Więc teraz będzie długa recenzja🤯, ponieważ mam mieszane uczucia co do tego zapachu.🧐🥲
W sumie mam ponad 25 zapachów😮 Flow, a te perfumy jako jedne z nielicznych, w których zakrętka ściśle przylega do butelki, co oczywiście bardzo mnie cieszy, bo kiedyś wypadła mi butelka innego zapachu Flow czapkę i stłukłem szybę mojego nowego telefonu😩
Jeśli chodzi o sam zapach, nie znam oryginału tych perfum🥺, więc ocenię na podstawie moich osobistych spostrzeżeń👌
Już na początku wyczuwalny jest wyraźny zapach cytryny🍋: dla mnie te perfumy bardziej przypominają miazgę cytrynową, ale mój mąż wyczuł w nich skórkę. Dla mnie na początku dźwięk tego aromatu to: kwaśny miąższ cytryny🍋🟩, zapach bergamotki🍃i grejpfruta🍊
Co ciekawe, ten zapach ma już w środku ziemistość paczuli🛖. To bardzo niezwykłe i intrygujące.😏 Czuję odrobinę imbiru, a Magnolia jakoś łączy to wszystko w jedną kompozycję, chociaż samej Magnolii nie czuję osobno🌺
W bazie tego zapachu najbardziej wyczuwam szarą ambrę🪨.Gdzieś w tle widać drzewo cedrowe.🪵🌲
Gdybym nie analizowała zapachu nuta po nucie, ale omówiła moje ogólne wrażenia, brzmiałoby to tak: kwaśny, kwaśny i jeszcze raz kwaśny zapach, który jest bardzo podobny do zapachu róży🌹. Na początku jest ostry, powiedziałabym nawet trochę agresywny, ale stopniowo zapach ustępuje i staje się delikatniejszy, choć początkowa histeria aromatu nie mija do samego końca☝🏻
Najważniejsze, co muszę powiedzieć, to to, że aromat brzmi drogo i bogato, bo brzmi jak niszowe perfumy z wysokiej półki. Jedyne, czego brakuje temu aromatowi, to moim zdaniem nieco bardziej otulającej bazy, ale to jest kwestia osobistego gustu🤷🏼♀️
Zapach ten jest trwały, a moim zdaniem trwałość jest nawet wyższa niż jego cena💯
Mojemu mężowi nie podobał się ten zapach, skrzywił się i powiedział: „O mój Boże, co to jest?”🤣😂🥹
W każdym razie będę nosić ten zapach i nikomu go nie oddam, ponieważ przynajmniej ciekawie jest mieć w swojej kolekcji, aby studiować nuty perfum📝